piątek, 2 listopada 2012

Ach te buty... Porządki cz. I

Szafka z butami była pierwszym celem mojego ataku :) W pozbyciu się dużej części obuwia pomógł mi widok tego, co zobaczyłam tuż po jej otwarciu. Wyszystkie, dosłownie wszystkie buty leżały jeden na drugim, poprzewracane i niszczące siebie nawzajem...

Bardzo podobnie to u mnie wyglądało :) Źródło: blogspot.idealheel.com


Oto jak się za nie zabrałam:

1. Ustawiłam je grupami:
  • sportowe
  • zimowe
  • letnie
  • wieczorowe
I co się okazało? Że mam np. kilka par butów sportowych na "brudniejsze" aktywności typu ogródek, chodzenie po lesie itp. Że odnalazłam sporo par, których nie noszę ze względu na jakieś niewygodne miejsca, które zawsze ocierają skórę. Że mam sporo szpilek, których czasy świetności dawno temu minęły (np. z modnymi niegdyś dłuuugaśnymi czubami).

2.  Najpierw ocaliłam wszystkie buty, które założyłam w ciągu ostatnich dwóch lat. Potem dorzuciłam kilka par, które z dużym prawdopodobieństwem jednak mogą się przydać.

2. Wyczyściłam porządnie szafkę i wstawiłam bez trudu "ocalałe" buty z powrotem, już bez obawy, że znowu się nawzajem zadepczą :)

Teraz znacznie lepiej :) . Źródło: gotsole.wordpress.com

3. Pozostałe buty wyrzuciłam lub przygotowałam do oddania lub na sprzedaż. W sumie pozbyłam się jakichś 60-70%!

4. Wybrałam sobie dwie nowe pary, które kupię za zarobione pieniądze. Nie po to, żeby sobie poszaleć, ale dlatego, że poprzednie pary nosiłam przez kilka lat dopóki się dosłownie nie rozpadły :)

Efekt: Po powrocie do domu nawet mi się chce od razu oczyścić buty i wstawić z powrotem do szafki, bo nie muszę się męczyć z upychaniem. No i nic już mnie nie atakuje po otworzeniu drzwiczek :D

Buty w wielkim świecie


Temat rodzajów butów "niezbędnych" do przetrwania w dzisiejszym świecie poruszyła w swojej książce Paryski szyk Ines de la Fressange. Przyznam szczerze, że ma ona w sobie coś ze Sztuki prostoty Dominique Loreau...

Źródło: Stylissima.pl
 Według Ines każda kobieta powinna posiadać baletki, sandały z odsłoniętymi palcami (a ja naiwnie myślałam, że wszystkie są takie?), czarne buty na obcasie, mokasyny i kozaki.

Źródło: fabulousfloridamommy.blogspot.com
Źródło: fabulousfloridamommy.blogspot.com

Przyznam szczerze, że oprócz wyżej opisanych (z wyjątkiem makasynów), mam jeszcze sporo innych par, w tym kilka par japonek, buty sportowe czy do chodzenia po górach...

5 komentarzy:

  1. No, od czegoś trzeba zacząć : ) A jeśli teraz faktycznie trzymasz buty w takiej szafce, jak na "uporządkowanym" zdjęciu, to bardzo zazdroszczę. Wygląda fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tera przede mną szafa z ubraniami, co mnie trochę napawa przerażeniem ;)

      Usuń
  2. Jesli chodzi o buty to chcac nie chcac moge siebie okreslic jako super minimalistke:
    2 pary w gory + zimowe kozaki + letnie czolenka + 2 x sandaly (gorskie i eleganckie). Kapcie tez sie licza? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko się liczy ;P Ja na szczęście zainwestowałam parę lat temu w kapcie scholla i ciągle mi służą. Z tego co widzę, to połowę butów masz w góry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 39 yr old Software Consultant Rycca Dilger, hailing from Val Caron enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Coloring. Took a trip to Madriu-Perafita-Claror Valley and drives a Tundra. przeskocz tutaj

    OdpowiedzUsuń